Z wiceprezesem Mariuszem Ostapowiczem rozmawia Kamil Bachorz
Stal Pleszew ma duże problemy. Zadłużenie klubu sięga 63 tys. złotych. Jakie są prognozy żeby z tego wyjść?
Ta kwota dla niektórych osób może być wysoka i porażająca. Jednak w tak dużej organizacji jaką jest Stal Pleszew jest to 30% rocznego budżetu. Nie są to pieniądze, których nie można odrobić w jakiejś perspektywie czasowej. Nie jest łatwo. Jednak po ostatnich rozmowach przeprowadzonych z kilkoma sponsorami jesteśmy pełni optymizmu. W najbliższych 6 miesiącach chcielibyśmy zmniejszyć dług o ok. 40 tys., a przy dobrych układach wyjść może na prostą.
Na Walnym Zebraniu członków stowarzyszenia K.S. Stal Pleszew mówiono, że jeśli się nic nie zmieni, to za pół roku klub może być wycofany z czwartej ligi. Była mowa o tym, że może Pan zostać grabarzem klubu.
Słowo grabarz padło od jednego z dziennikarzy. Kto będzie miał odwagę coś takiego zrobić? Powiedziałem, że ja będę miał odwagę. Mogę to powiedzieć po raz kolejny. Tej decyzji nie będę mógł podjąć sam. Prawdo podobnie będzie musiał o tym zadecydować Walne Zgromadzenie. Jednak będę osobą, która to zdanie podtrzyma. Specjalnie użyłem tak mocnego słowa, żeby obudzić ludzi związanych z pleszewską piłką. Może za pomocą takiego małego szantażu. Wydaje mi się, że potrzeba jakiegoś wstrząsu, żeby ludzie zrozumieli, ze sukces nie powstał sam. Problemy też nie powstają same.
Stal Pleszew od miasta dostaje dotację w kwocie 120 tys. Na zebraniu było mówione, że jeśli pojawi się dodatkowe 30 tys. to wtedy będzie można mówić o dobrym funkcjonowaniu klubu.
Tak. Wymieniłem kwotę ok. 30 tys., bo nie jestem pazerny. Jest to suma, która zagwarantuje minimum socjalne jeśli chodzi o funkcjonowanie klubu na poziomie czwartej ligi. Będzie to wtedy 150 tys. Każdy kto ma styczność z klubem piłkarskim w Jarocinie, Kaliszu czy w Ostrowie Wielkopolskim wie, że jest to minimum, żeby funkcjonować na rynku piłkarskim.
Czy klub może zostać wycofany z rozgrywek czwartoligowych jeśli się nie znajdą pieniądze od sponsorów?
Nie. Takiej groźby nie ma. W najbliższych dniach mamy dostać kolejną transzę pieniędzy od sponsora. Dogadaliśmy się z wierzycielami i pewne rzeczy zostaną z tych pieniędzy zapłacone. Jeśli będzie utrzymana dotacja z miasta, to transza, która wejdzie na sport seniorski pozwoli nam na funkcjonowanie klubu do czerwca. Pieniądze, który mamy zagwarantowane od sponsorów, pozwolą na uregulowanie należności w klubie do poziomu ok. 20 tys. zł. Tym samym zadłużenie mogłoby się zmniejszyć o ok. 40 tys. zł.
Trener Adrian Popławski opuścił drużynę czwartoligowej Stali Pleszew. Wiadomo już kto może go zastąpić?
To jest to największy problem. Od dwóch lub trzech tygodni mieliśmy trzy kandydatury nad którymi pracowaliśmy dosyć intensywnie. Generalnie koncentrowaliśmy się na jednej osobie. Liczyliśmy na tego człowieka. Jednak ze względów zdrowotnych i rodzinnych nie podejmie się prowadzenia Stali. Teraz rozpoczynamy rozmowy z dwoma kolejnymi kandydatami. Myślę, że jeszcze w tym roku powinniśmy znać nazwisko nowego szkoleniowca.
Na zebraniu wymienił Pan dwie kandydatury. Jedną z nich jest Maciej Dolata.
Z Maciejem Dolatą kontaktował się prezes Tomasz Zawda. Na razie rozmowy były toczone telefonicznie. Wiemy, że cały czas jest trenerem GKS-u Jaraczewo. Nie ukrywam, że jest to człowiek, którego bardzo mocno bierzemy pod uwagę. Jednak nie umiem powiedzieć czy zostanie on trenerem, bo pierwsze rozmowy prowadziliśmy z nim miesiąc temu. Być może jego plany się zmieniły. Nie dziwiłoby mnie, że podjął jakąś inną decyzję.
Jak wygląda sprawa z piłkarzami? Mogą oni odejść z klubu?
Oficjalnie jeden zawodnik zgłosił chęć odejścia. Nie będziemy robili przeszkód, bo jest to człowiek, który jest zawodnikiem SMS-u Łódź. Wróci on do Łodzi, albo będzie sobie szukał klubu, który będzie walczył o wyższe cele. Być może jego sportowe ambicje są takie, że może on powalczyć o grę w wyższej lidze. Tutaj musiał by dołożyć wszelkich starań, żebyśmy efektywnie walczyli o utrzymanie.
Będą jakieś wzmocnienia?
Wzmocnienia zawsze się wiążą z wydatkami. W naszym przypatku przy walce z kryzysem i z tymi długami wzmocnień na pewno nie będzie. Nie będziemy szukali kosztownych zawodników, bo nas na nich nie stać. Prowadzimy rozmowy z jednym zawodnikiem, który w już grał w Pleszewie. Nie ukrywam, że liczymy na niego. Chcielibyśmy się z nim dogadać. Byłoby to rzeczywiście duże wzmocnienie. Jest to dla nas priorytet. Nie ukrywam, że będziemy szukać osób chętnych do gry w Stali Pleszew. Być może uda się jakiś zawodników pozyskać na zasadzie wolnych transferów.
Jak wygląda sprawa bramkarza?
To jest to mały problem. W tej chwili mamy w zasadzie jednego golkipera, który jest w pełnej dyspozycji. W dwóch ostatnich meczach go nie było. Z tego wyszło trochę zamieszania. Chodzi tutaj o ten walkower z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Wyjechał on na wcześniej zaplanowany wyjazd do Holandii. Jednak wraca w połowie stycznia. Normalnie zacznie przygotowania i będzie pierwszym bramkarzem. Nie ukrywam, że nasz drugi bramkarz także wyjechał do Holandii. Prawdopodobnie nie wróci już do Stali Pleszew.
Stal Pleszew zajmuje dopiero czternaste miejsce w tabeli. Jest to pozycja spadkowa. W rundzie wiosennej piłkarze z Pleszewa zgromadzili tylko 13. punktów. Nie jest to chyba zadowalający wynik …
Nie ukrywam, że nie jest zadowalające miejsce. Na usprawiedliwienie drużyny powiem, że wiele spotkań przegraliśmy pechowo. W tej rundzie bramkowało nam najważniejszej rzeczy, która w futbolu decyduje o tym kto jest lepszy, a kto jest gorszy. Po prostu nie potrafiliśmy strzelać bramek. Nasza siła była tak mizerna, że nie pamiętam czy w ogóle w ostatnim czasie strzeliliśmy tak mało goli. W siedemnastu kolejkach zdobyliśmy tylko 12 bramek. Ten wynik jest katastroficzny. Wiele tych spotkań przegrywaliśmy 0:1 czy 1:2. W tych meczach stwarzaliśmy sobie pięć lub sześć stuprocentowych sytuacji. Przeciwnik robił jedną akcję i wygrywał spotkanie. Jednak jeżeli drużyna nie strzela goli, to musi się liczyć z tym, że będzie okupowała dolną część tabeli.
Rozmawiał Kamil Bachorz
Już teraz zapraszamy wszystkich chętnych niezrzeszonych zawodników do stawienia się i podjęcia treningów w nowym roku w Stali Pleszew gdzie każdy zawodnik będzie mile widziany (daje to klubowi brak opłaty transferowej do Związku Piłki Nożnej 1000 zł) W obecnej sytuacji klub nie będzie dalej się zadłużaj wydając na transfery
KOMENTARZE:
Po ostatniej kontroli numerów IP kto, na kogo napisał postanawiamy je ukryć (gł. dlatego, że numery IP przy radiowym dostępie do Internetu mogą się powtarzać, z kolei Neostrada itp oferują zmienne IP, a nie chcemy doprowadzać do niepotrzebnych kłótni). Jednocześnie informujemy, że administratorzy nadal mają dokładny wgląd w adresy komputerów każdego autora, dlatego w przypadku naruszenia zasad moralnych będziemy wyciągać z tego konsekwencje.
Jeśli nie masz konta w serwisie załóż je.