Orliki: Stal Pleszew–LKS Gołuchów 6-7 (4-3).
W poniedziałek 8 października 2012 r. drużyna orlików Stali Pleszew podejmowała na własnym boisku, aktualnego lidera rozgrywek w tej kategorii wiekowej, drużynę LKS Gołuchów. Mecz jak na derby przystało był bardzo zacięty i wywołał wiele emocji wśród licznie zgromadzonych kibiców, którymi byli głównie rodzice młodych zawodników.
Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy. Już w 2 minucie meczu po podaniu od Kacpra Adamskiego, Michał Sanocki strzela na bramkę gości, jednak za słabo żeby pokonać bramkarza. Już minutę później role się odwracają. Podaje Michał Sanocki, a strzela Kacper Adamski i Stal obejmuje prowadzenie 1-0. Gołuchowianie odpowiadają groźną akcją w 5 minucie, kiedy to jeden z ich zawodników znalazł się w dogodnej sytuacji do zdobycia gola, jednak nie udało mu się pokonać pleszewskiego bramkarza Jana Niemanna. Udaje się to już minutę później kiedy to prostopadłe podanie z głębi pola otrzymuje Jakub Skowroński i w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza gospodarzy. W 10 minucie meczu Kacper Adamski wykonuje rzut rożny. Dośrodkowana przez niego piłka mija obrońców LKS-u i trafia pod nogi Miłosza Sobczyka, który strzałem z pola bramkowego pokonuje bramkarza gości Michała Garbacza ponownie wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Pleszewianie nie cieszą się nim długo bo tylko trzy minuty. W 13 minucie meczu groźną akcję prawą stroną przeprowadza jeden z zawodników Gołuchowa i podaje w pole karne. Piłka dociera do Jakuba Kieliby, który strzałem przy słupku doprowadza do wyrównania. Goście nadal groźnie atakują. Najpierw Kamil Matysiak strzela obok bramki, a w 20 minucie ten sam zawodnik strzałem z dystansu zaskakuje bramkarza gospodarzy i po raz pierwszy w tym meczu wyprowadza swój zespół na prowadzenie 2-3. Także gościom nie udaje się długo nim cieszyć. Już minutę później długie wybicie piłki w pole karne przeciwników przez pleszewskiego bramkarza wykorzystuje Kacper Adamski i zdobywa gola dla swojej drużyny. Znów jest remis w tym meczu. Teraz to pleszewianie atakują. Najpierw Kacper Adamski nie wykorzystuje sytuacji sam na sam z gołuchowskim bramkarzem posyłając piłkę obok bramki, następnie Jakub Zięciak niecelnie strzela z rzutu wolnego. W 25 minucie meczu, po zagraniu ręką przez jednego z zawodników gości, sędzia dyktuje rzut wolny dla gospodarzy. Na bramkę zamienia go Kacper Adamski, który strzałem obok ustawionego przez gości muru pokonuje bramkarza. Chwilę później sędzia kończy pierwszą połowę tego meczu.
Druga połowa rozpoczyna się od zdecydowanych ataków gości, którzy w tej fazie meczu uzyskali wyraźną przewagę. Już minutę po wznowieniu gry Jakub Walerowicz groźnie strzela na pleszewską bramkę, ale bramkarzowi Stali udaje się z trudem wybić piłkę w bok. Chwilę później kolejny strzał jednego z zawodników LKS-u mija słupek bramki. W 36 minucie meczu Jakub Skowroński otrzymuję piłkę na piątym metrze od pleszewskiej bramki i nie marnuje takiej sytuacji zdobywając czwartą bramkę dla Gołuchowa. Goście idą za ciosem i już dwie minuty później obejmują prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony boiska na bramkę zamienia ponownie Jakub Skowroński, strzelając głową obok interweniującego bramkarza Stali. Tuż po wznowieniu gry jest już 4-6 dla gości. Kolejne mocne dośrodkowanie z prawej strony boiska trafia do Jakuba Walerowicza, który zdobywa szóstą już bramkę. Pleszewianie nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po stracie trzech kolejnych goli, kiedy to w 42 minucie stracili następnego. Po dobrym rozegraniu rzutu rożnego piłka trafiła do Kamila Matysiaka, który strzałem z dystansu po raz kolejny pokonał bramkarza gospodarzy podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Minutę później mogła paść kolejna bramka dla gości tym razem jednak udaną interwencją popisał się Jan Niemann, który wyszedł z bramki i obronił strzał jednego z atakujących zawodników gości. Od tej chwili pleszewianie postawili wszystko na jedną kartę i za wszelką cenę starali się doprowadzić do wyrównania lub choćby tylko do zmniejszenia rozmiarów porażki. W 44 minucie spotkania Jakub Zięciak mocno strzelał z rzutu wolnego. Odbitą przez bramkarza piłkę starał się do bramki skierować Kacper Adamski, ale przeleciała ona koło słupka. Minutę później kolejna groźna akcja Stali została skutecznie przerwana przez obrońców LKS-u, a po chwili kolejny groźny strzał zablokowany. W 47 minucie Kacper Adamski strzela na bramkę Gołuchowa i zdobywa gola, który daje jeszcze nadzieję młodym zawodnikom Stali. Dwie minuty później ten sam zawodnik przejmuje piłkę w środku pola i rusza z nią na bramkę przeciwników. Mija jednego z obrońców i strzela obok bramkarza zdobywając kontaktowego gola dla pleszewian. Tylko jednej bramki brakowało do remisu, ale mimo usilnych starań nie udało się jej już strzelić i mecz zakończył się zwycięstwem LKS-u Gołuchów 7-6.
To już kolejny mecz kiedy to pleszewska drużyna po całkiem dobrym początku, oddaje inicjatywę rywalom, traci kilka kolejnych bramek, po czym rzuca się do odrabiania strat. W dotychczasowych meczach z Antonio Jarocin i Czarnymi Dobrzyca to się udawało i mecze kończyły się remisami. Tym razem zabrakło czasu, sił, a i drużyna z Gołuchowa nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa, na które z pewnością swoją postawą w tym meczu zasłużyła.
Skład KS Stal Pleszew: Jan Niemann, Szymon Kozłowski, Kordian Fafuła, Jakub Zieciak, Łukasz Włosik, Miłosz Sobczyk, Kacper Adamski, Michał Sanocki, Damian Rybacki, Dawid Pezena, Wiktor Gołdyn, Oskar Grabowski.
Skład LKS Gołuchów: Michał Garbacz, Eryk Skowron, Patryk Kowalski, Kamil Matysiak, Jakub Kieliba, Jakub Skowroński, Jakub Walerowicz, Wiktor Smoliński, Albert Wasielewski, Adam Banasiak, Paweł Jańczak.
6:7 |
- 1:0 (3 min) - Kacper Adamski
- 1:1 (6 min) - Jakub Skowroński
- 2:1 (10 min) - Miłosz Sobczyk
- 2:2 (13 min) - Jakub Kieliba
- 2:3 (20 min) - Kamil Matysiak
- 3:3 (21 min) - Kacper Adamski
- 4:3 (25 min) - Kacper Adamski
- 4:4 (36 min) - Jakub Skowroński
- 4:5 (38 min) - Jakub Skowroński
- 4:6 (39 min) - Jakub Walerowicz
- 4:7 (42 min) - Kamil Matysiak
- 5:7 (47 min) - Kacper Adamski
- 6:7 (49 min) - Kacper Adamski
- D.Ostrysz
KOMENTARZE:
Po ostatniej kontroli numerów IP kto, na kogo napisał postanawiamy je ukryć (gł. dlatego, że numery IP przy radiowym dostępie do Internetu mogą się powtarzać, z kolei Neostrada itp oferują zmienne IP, a nie chcemy doprowadzać do niepotrzebnych kłótni). Jednocześnie informujemy, że administratorzy nadal mają dokładny wgląd w adresy komputerów każdego autora, dlatego w przypadku naruszenia zasad moralnych będziemy wyciągać z tego konsekwencje.
Jeśli nie masz konta w serwisie załóż je.