Calisia Kalisz Stal Spomasz Pleszew

przejdź do galerii

Po efektownym zwycięstwie nad drużyną Victorii Skarszew na przed ostatnie spotkanie trampkarze starsi Stali Spomasz Pleszew udali się do Kalisza na mecz z 7 zespołem w tabeli Calisią Kalisz

Po efektownym zwycięstwie nad drużyną Victorii Skarszew na przed ostatnie spotkanie trampkarze starsi Stali Spomasz Pleszew udali się do Kalisza na mecz z 7 zespołem w tabeli Calisią Kalisz. Trener Andrzej Latański mimo braku kilku zawodników nastawił zespół ofensywnie. Trampkarze Stali od razu ruszyli do ataku i już w 7 minucie prowadzili 1:0. Składną akcję z lewej strony boiska przeprowadzili pomocnicy, Michał Siuda dostał podanie od Mateusza Maniaka i dośrodkował w pole karne zespołu z Kalisza a tam obrońca tak nie fortunnie odbił piłkę głową że ta wpadła pod poprzeczkę kaliszan. Upłynęły zaledwie 3 minuty Janek Kaczmarek pomknął lewym skrzydłem wpadł w pole karne a tam obrońca Calisi zrobił wślizg i zamiast w piłkę trafił w nogi naszego piłkarz ,sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na jedenasty metr. Pierwszym który był wyznaczony przez trenera do wykonywania rzutu karnego był Michał Siuda nasz zawodnik pewnie umieścił piłkę w siatce przy lewym słupku . Stal Spomasz Pleszew już po 10 minutach prowadziła 0:2. Tak szybko zdobyte prowadzenie uśpiło naszych zawodników i wprowadziło pewne rozprężenie w szeregi Stali. Nastąpił fragment brzydkiej i chaotycznej gry , piłka znajdowała się raz po jednej stronie raz po drugiej . Około 25 minuty meczu do niegroźnego faulu doszło na naszej połowie z prawej strony pola karnego ,bramkarz stali Dawid Sass prawidłowo ustawił mur , ale co z tego skoro chłopcy którzy stali w murze w momencie strzału podskoczyli futbolówka przeleciała pod ich stopami i tuż przy słupku wpadła do naszej bramki .26 minucie spotkania pomiędzy Stalą a Calisią wynik był 1:2. Do gwizdka kończącego pierwsza połowę gra niewiele uległa zmianie Stal Spomasz próbowała podwyższyć wynik ale albo obrońcy z Kalisza stali na przeszkodzie ,albo sędzia dopatrywał się ciągle spalonych w 40 minucie Stal Spomasz Pleszew wygrywała z Calisią Kalisz 1:2. W czasie przerwy trener udzielił kilku celnych rad ,wskazał na błędy i zmotywował naszych trampkarzy. Na efekty trzeba było poczekać do 63 minuty gdy prawą stroną przedarł się Tomek Kazur i kapitalnie dośrodkował wzdłuż bramki przeciwników ,na to tylko czekał Alex Klötzel ,który w pełnym biegu wpadł na pole bramkowe i atomowym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza Calisi. Podobnie padła 4 bramka w 70 minucie dla trampkarzy Stali , tym razem Marcin Koch popisał się ładnym strzałem po dośrodkowaniu wzdłuż pola karnego Kaliszan. Do końca meczu trampkarze Stali Spomasz Pleszew kontrolowali już przebieg gry i nie pozwolili sobie na zmianę wyniku. W meczu tym nasi trampkarze może nie mieli przygniatającej przewagi i nie prezentowali porywającego futbolu ,ale trzeba przezwyciężać własne słabości i w nawet takich meczach trzeba wygrywać. Ostatni mecz na własnym boisku i zarazem ostatni mecz oficjalnego sezonu trampkarze starsi Stali Spomasz Pleszew rozegrają w sobotę 8 czerwca o godzinie 16:00 z CKS Zbiersk. Przed meczem trampkarzy o godzinie 14:00 najważniejszy mecz sezonu rozegrają juniorzy młodsi Stali .Stawką tego meczu pierwsze miejsce w okręgu kaliskim i awans do wielkopolskiej ligi juniorów młodszych. Zapraszamy wszystkich sympatyków piłki nożnej do dopingu naszym zawodnikom na tym meczu. W meczu z Calisią Kalisz Stal Spomasz Pleszew zagrała w składzie: Jan Kaczmarek, Tomasz Kazur, Alex Klötzel, Bartłomiej Korach, Tomasz Kujawa, Marcin Koch, Michał Kozłowski, Mateusz Maniak , Paweł Matłoka , Maciej Matuszczak, Wojciech Mehr, Dawid Sass, Michał Siuda, Krzysztof Urbaniak

FOTOGALERIA:

Komentuj na FACEBOOKu