Rozmowa z Tobiaszem Wojcieszakiem, który zajął drugie miejsce w plebiscycie "Piłkarz Amator 2014"
Jakie to uczucie być jednym z najpopularniejszych piłkarzy amatorów w plebiscycie „Głosu Wielkopolskiego”? Jest to bardzo miłe, gdy można zobaczyć, że to co się robi jest zauważone i docenione. Oczywiście zostaje jeszcze niedosyt, ponieważ jak każdy sportowiec najbardziej lubię wygrywać.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką nożną? Ile miałeś wtedy lat i co sprawiło, że zainteresowałeś się właśnie tą dyscyplina sportu?
Moja przygoda z piłką nożną zaczęła się w podstawówce, na szkolnym boisku, gdzie nauczyciel wychowania fizycznego zaszczepił we mnie miłość do tego sportu.
Co według Ciebie jest najważniejsze, aby zostać dobrym piłkarzem? Jakich wskazówek jako trener udzielasz młodym adeptom piłki nożnej, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z piłką?
Najważniejsze jest zamiłowanie do ciężkiej pracy. Uważam, że nawet największy talent, który nie jest poparty ciężką i systematyczną pracą nie jest w stanie osiągać długoterminowych wyników. Talent pozwala nam uzyskać wyniki tutaj i teraz, a przecież w procesie szkolenia sportowego chodzi przede wszystkim o to by osiągać coraz więcej i sięgać coraz wyżej. Dlatego utalentowany zawodnik musi być także pracowity i systematyczny. Właśnie to próbuje przekazać moim zawodnikom, aby patrzyli dalekobieżnie, bo to co najważniejsze jest jeszcze przed nimi, ale aby to osiągnąć muszą codziennie ciężko pracować nad swoimi umiejętnościami.
Który mecz w barwach drużyn w których występowałeś zapadł Ci najmocniej w pamięć?
Wszystkie mecze są dla mnie tak samo ważne i do wszystkich podchodzę poważnie, bez względu na to czy jest to mecz ligowy, pucharowy, czy sparingowy. Paradoksalnie najbardziej w pamięć zapadł mi mecz, którego nie pamiętam, ponieważ doznałem poważnego urazu głowy i utraciłem pamięć krótkotrwałą. Jednak pomimo kontuzji zagrałem spotkanie do ostatniej minuty i pomogłem drużynie.
Swoją piłkarską karierę łączyłeś z nauką na AWF-e w Poznaniu. Nie sprawiało to Ci to trudności? Jak udawało Ci się to łączyć?
Łączenie nauki ze sportem nie powinno być dla nikogo problemem. Jako sportowcy potrafimy doskonale gospodarować swoim czasem, jesteśmy systematyczni i zorganizowani. Te cechy pomagają nie tylko w realizowaniu sportowych celów, ale także w takich czynnościach życia codziennego jak nauka. Mi udało realizować się jednocześnie na trzech płaszczyznach: sportowej, akademickiej i pracy zawodowej. Uważam, że było to możliwe przede wszystkim dzięki temu, że poprzez sport już od najmłodszych lat wpajano mi odpowiednie wartości.
Każdy zawodnik ma zazwyczaj jakiś swój autorytet. Czy jest taki piłkarz, którego szczególnie cenisz za osiągnięcia, technikę, a może za skuteczność?
Jak już wspominałem za jedną z najważniejszych cech wolicjonalnych sportowca uważam pracowitość, dlatego też mogę tutaj wyróżnić Cristiano Ronaldo. Jest on bowiem tytanem pracy, ciągle dążącym do doskonałości, stawiającym sobie poprzeczkę coraz wyżej. Bardzo go cenię za chęć ciągłego samodoskonalenia.
A gdyby nie piłka nożna, to co? Jak spędzasz swój wolny czas?
Czas wolny spędzam z żoną. Oboje jesteśmy sportowcami, także zawsze odpoczywamy czynnie. Aktywność fizyczna jest dla nas bardzo ważna, dlatego gdy mamy wolną chwilę, idziemy popływać lub pograć ze znajomymi. A gdyby nie piłka nożna to… uprawiał bym piłkę ręczną.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia? Jak wyglądają one u Ciebie? W jaki sposób je spędzasz?
Święta Bożego Narodzenia, to wyjątkowy czas, który spędzam przede wszystkim z rodziną. Mamy wówczas czas, aby w tym naszym wyjątkowo ‘szybkim’ życiu usiąść na chwilę, odpocząć i nacieszyć się własnym towarzystwem.
Na świątecznych stołach w sportowych rodzinach będzie smacznie i zgodnie z tradycją nie zabraknie wymaganych potraw wigilijnych. Czy musisz w związku z tym uważać na to co jesz i liczyć kalorie?
Nigdy nie miałem problemu z utrzymaniem odpowiedniej masy ciała, po prostu posiadam odpowiedni typ budowy ciała. Dlatego w święta mogę sobie pozwolić na to, by zjeść to co lubię, w każdej ilości. Jednak na co dzień jak każdy sportowiec zwracam uwagę na to co zjadam, aby moje posiłki były zdrowe i odżywcze.
Sportowcy na ogół nie są mistrzami w kuchni i od gotowania znacznie bardziej wolą spożywanie potraw. Jest jakaś Twoja ulubiona potrawa, a może sam jakąś przygotowujesz?
Ja także nie jestem wyjątkiem w tej kwestii i mistrzem kuchni nazwać się nie mogę. Od przygotowywania potraw, wolę degustowanie tego co przygotowuje dla mnie żona. Moją ulubiona potrawą wigilijną są pierogi z kapustą i grzybami oraz karp.
Święta Bożego Narodzenia kojarzą się jednoznacznie z prezentami. Każdy lubi je dostawać, a jeszcze bardziej wręczać. Czego więc życzysz sobie, rodzinie oraz kibicom pod choinkę?
Nam wszystkim życzę, abyśmy na boiskach sportowych, trybunach i w życiu codziennym kierowali się zasadą fair play i dobrem drugiego człowieka.
źródło: Gazeta Pleszewska
KOMENTARZE:
Po ostatniej kontroli numerów IP kto, na kogo napisał postanawiamy je ukryć (gł. dlatego, że numery IP przy radiowym dostępie do Internetu mogą się powtarzać, z kolei Neostrada itp oferują zmienne IP, a nie chcemy doprowadzać do niepotrzebnych kłótni). Jednocześnie informujemy, że administratorzy nadal mają dokładny wgląd w adresy komputerów każdego autora, dlatego w przypadku naruszenia zasad moralnych będziemy wyciągać z tego konsekwencje.
Jeśli nie masz konta w serwisie załóż je.